Dowiedz się jak zbudować listę mailingową i zwiększyć promocję Twojego contentu

Media społecznościowe stale zyskują na popularności, jednak w przypadku promowania contentu, email bije na głowę social media i to parokrotnie. Dzięki dobrze napisanej wiadomości, Internauta odbiera ją bardziej personalnie, nie wspominając już o tym, że szansa, że ją przeczyta jest znacznie większa, niż w przypadku mediów społecznościowych. Posiadanie dużej bazy odbiorców to skarb, co jednak zrobić gdy dopiero zaczynasz i na Twój newsletter zapisało się zaledwie parę osób? Dowiedz się jak sprawić, by Twój email marketing rozkwitł na dobre.

W naszym artykule Dlaczego kupowanie baz mailingowych zamiast pomagać szkodzi w przejrzysty sposób wyjaśniliśmy dlaczego warto zbudować listę odbiorców Twojego newslettera od zera. Jak możesz jednak to zrobić, by nie czekać całe lata świetlne na osiągniecie przynajmniej zadowalającej ilości subskrypcji? Poniżej zaprezentuję Ci parę sprawdzonych sposobów na to, by w szybki sposób zwiększyć liczbę Twoich subskrybentów.

newsletter empikProstota przede wszystkim

Im bardziej ułatwisz odbiorcy zapisanie się na newsletter, tym chętniej tego dokona. Nikt z nas nie lubi bowiem długich formularzy i wielu pól do wyboru. Postaw na prostotę.

Istnieją dwie techniki gromadzenia danych na temat Twojego odbiorcy.

  1. Na samym początku prosisz go o najmniejszą ilość danych (np. o samego emaila), później jednak, w miarę jego rosnącego zaangażowania dopytujesz się o więcej. Owe „dopytywanie” możesz osiągnąć przesyłając na przykład tzw. premium content, który dostępny jest po podaniu określonych informacji.
  2. Drugą techniką jest zapytanie o więcej już na samym początku. Empik.com robi to w świetny sposób. Formularz daje im pogląd na to, czego oczekuje od nich odbiorca i jakie informację go interesują, oni zaś ułatwiają mu wypełnienie formularza w sposób błyskawiczny.

newsletter hmPoproszenie Internauty o szczegółowe namiary już przy pierwszym kontakcie sprawdzić się może jedynie w jednym wypadku – kiedy zaoferujesz mu coś na tyle wartościowego, że będzie w stanie owe pola wypełnić. Taką technikę stosuje między innymi H&M. Nie sprawdzi się ona jednak we wszystkich rodzajach działalności. Pamiętaj – nie od razu Rzym zbudowano, zachowaj więc umiar i nie proś o zbyt wiele.

Postaw na wiele wezwań do działania

Wezwanie do działania (Call To Action) to okienko pozwalające odbiorcy zapisanie się na Twój newsletter. Dokładnie przemyśl więc gdzie powinieneś je umieścić i jak (graficznie) je urozmaicić.

Sprawdź w Google Analytics, które elementy Twojej strony są najczęściej odwiedzane i umieść tam odpowiednie wezwanie do działania. Nie ograniczaj się do jednego, ale też nie przesadź. Jeśli będą to dyskretne, aczkolwiek widoczne CTA możesz je umieścić praktycznie wszędzie. Jeśli będziesz chciał się skupić na pop upach – nie szalej. Gdy jest ich za wiele, potrafią irytować.

Dobrym rozwiązaniem jest m.in. darmowy (!) Hello Bar. To dyskretny, aczkolwiek skuteczny sposób na pozyskanie e-maili. Może przyjmować różne formy i lokalizacje, to co działa na jego korzyść to nienachalny wygląd.

hello bar

Zaproponuj coś ekstra!

Tzw. premium content to doskonały sposób na pozyskanie emaila. Stwórz świetny darmowy content, który jednak w rzeczywistości darmowy nie będzie. Nie, nie, pod żadnym pozorem nie namawiam Cię do kłamstwa. My zrobiliśmy tak z naszym ebookiem Jak zwiększyliśmy ruch o 720,53% – historia krok po kroku. Internauta może pobrać go udostępniając nam swojego emaila, a to już jest właśnie rodzaj zapłaty.

Pamiętaj jednak, by nie przedobrzyć. Niektórzy ludzie bardzo niechętnie dzielą się swoim adresem, dlatego też pomyśl również o alternatywach. My, tym nie chcącym podać nam emaila proponujemy możliwość udostępnienia w mediach społecznościowych.

Dokładnie przeanalizuj zachowania Twojego potencjalnego odbiorcy i dopasuj promocję tak, by była przez niego pozytywnie odbierana. Zawsze też stawiaj na jakość, nie na ilość. Tylko wartościowa baza emaili pozwoli Ci rozwinąć skrzydła i pozytywnie zadziała na rozwój Twojej firmy.

I na koniec pamiętaj…

Co prawda niektóre firmy startują z newsletterem zanim ich strona internetowa zostanie w pełni ukończona, jest to jednak dość ryzykowna zagrywka. Upewnij się, że Twoje www jest odpowiednio zaktualizowane i posiada stale poszerzany, wartościowy content. Twój newsletter ma w końcu nawiązywać do Twojej strony internetowej i sprowadzać na nią większy ruch, a nie jedynie informować czym aktualnie zajmujesz się w pracy.

Tomasz Winter

3 komentarze

  • Marcin pisze:

    Cześć, nie będę reklamował naszego systemu, ale interesuję mnie jakiego wy używacie (bądź polecacie). Z góry dziękuję za odpowiedź. 🙂

    • Tomasz Winter pisze:

      To trochę bardziej złożone 🙂
      Dla siebie używamy głównie Mailchimp’a, bo jest super intuicyjny, ma wysoką dostarczalność maili i pozwala na odrobinę magii. Do zadań specjalnych używamy też SALESmanago.
      U klientów stosujemy całą listę rozwiązań, najczęściej do mailingu używamy Mailchimp, GetResponse, Freshmail. Zaś do bardziej złożonych zadań to głównie SALESmanago, Marketo, HubSpot.

      • Marcin pisze:

        Dziękuję Tomaszu! Rzadko się spotykam z osobami używającymi SalesM. Wielkie dziękuję za informacje!

Pozostaw komentarz